czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 2

*Track 2*
Dopiero po chwili dotarły do mnie słowa profesora. Świat się przede mną zawalił .. Stałam jak słup nie wiedząc co dalej mam uczynić. Moje marzenia zrujnowane .. ? - pomyślałam.
- Usiądź, po lekcji masz się udać do dyrekcji. - powiedział oschle nauczyciel, pokazując mi palcem ławkę. Po chwili jak, by ta sytuacja nie miała miejsca, kontynuował spokojnie lekcje.
Kiedy szłam w wskazane miejsce przez profesora, czułam wzrok na sobie wszystkich uczniów. Bardzo mnie to skrępowało więc na mojej twarzy pojawił się rumieniec. Kiedy to sobie uświadomiłam, po prostu spaliłam buraka.Jednak to nie był mój najmniejszy problem. Martwiło mnie to, co spotka mnie już za siedem godzin lekcyjnych. Moje życie jest w rękach dyrektora szkoły. Co raz gorzej przyjmowałam to do siebie.
Gdy usiadłam, targały mną różne emocje nad, którymi nie potrafiłam zapanować. Co róż moje ciało zmieniało temperaturę. Raz miałam zimne poty na czole, a innym razem nie mogłam przestać się trząść z zimna. Całą lekcję nie mogłam się skupić na słowach nauczyciela. Postanowiłam oddać się muzyce i przeczekać tę lekcję.
Ukradkiem sięgnęłam po moją mp4 i włożyłam słuchawkę do ucha. Rozpuściłam włosy, a kabelek przeprowadziłam przez moja ubranie. Po chwili w moich uszach pojawiła się cicha melodia, która potrafiła mnie uspokoić. Działała na mnie jak narkotyk. Tak .. to był mój nałóg.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głośny brzdęk dzwonka, który zapoczątkował przerwę. Nie mogłam dłużej wytrzymać, musiałam się poradzić bliskiej mi osoby. Szybkim ruchem sięgnęłam po komórkę, którą zawsze trzymam w tylnej kieszeni spodni. Wykręciłam numer Ani.
- SOS ! - powiedziałam zmartwionym głosem.
- Tam gdzie zawsze ? - usłyszałam głos przyjaciółki.
- Tak, tam gdzie zawsze ... - po tych słowach rozłączyłam się i udałam do naszej kryjówki.
Tym magicznym miejscem była damska ubikacja. Jednak pomieszczenie to było i jest dla mnie ważne, wyjątkowe. Nie tylko za to, że zawsze znajdzie się tam papier toaletowy czy mydło, ale za to, że to tam zdarzyła się moja pierwsza poważna kłótnia z Anią. I to właśnie w tym samym zakątku się pogodziłyśmy. Od tamtej chwili jest to nasze miejsce spotkań, gdzie możemy spokojnie porozmawiać bez osób trzecich, gdyż znajdowała się ona na czwartym piętrze naszej szkoły. Jest to zapomniane piętro, prawie przypominające strych. Kiedyś na tym korytarzu było bardzo dużo uczniów, gdyż znajdowała się tam biblioteka oraz "sklepik" szkolny. Teraz gdy to wszystko zostało zlikwidowane pozostała tam damska ubikacja, do której nikt nie zagląda. Z wyjątkiem nas :)
Szybkim krokiem wdrapywałam się po schodach na czwarte piętro.  Było to dla mnie bardzo męczące, gdyż od dawna tego nie robiłam. Zmachana i spocona udałam się do toalety. Kiedy poczułam ten charakterystyczny zapach ( nie mówię o ściekach xd ) na moich ustach wkradł się mały uśmieszek. W mojej głowie roiło się od wspomnień związane z tym pomieszczeniem. Nic tu się nie zmieniło od ostatnie wizyty - pomyślałam. Taak, te same krzywe ściany pokryte białymi kafelkami. A na suficie wisiała stara lampa, która ledwo dawała światło. Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wreszcie sobie przypomniałam po co tu tak naprawdę jestem. W progu ujrzałam zmartwioną Anię, która patrzyła na mnie z żalem w oczach. Mimowolnie podbiegłam do niej i mocno się do niej przytuliłam.
- Moje marzenie .. Się nigdy nie spełni - wyszeptałam jej próbując się nie rozpłakać.
- Alee jak to ? Nie przyjęli cię ? Przecież miałaś tam jechać we wakacje .. Co się stało ? - zadawała mi pytanie za pytaniem. A ja z trudem udzielałam jej odpowiedzi. Kiedy w końcu dowiedziała się wszystkiego na jednym tchu zaczęła tłumaczyć mi pewne rzeczy.
- Patrycja! Ty weź się lepiej w garść. Jeszcze nie jest nic przesądzone, co nie ? Masz iść do niego po lekcjach, no to spoko pójdź i zobacz co ma do powiedzenia. A może jednak nic ci nie zrobi ? Albo da ci jakąś prace na wakacje ? Lub będzie chciał żebyś zaśpiewała na zakończenie roku, a to już niebawem pamiętaj i od razu idziemy na zakupy.
- Hmm, szczerze mówiąc nie brałam tego pod uwagę - na mojej twarzy znowu zagościł szczery uśmiech.
Ojj wiesz jak ja cię kocham, ty mój pożeraczu słodyczy ? - zaczęłam ściskać jej policzki.
- Ejj noo przestań - zaczęła się śmiać Ania.
Wiesz wreszcie do mnie dotarło, że ty wymyślasz tylko samo czarne scenariusze - chichotała Anka
- Noo wiesz ty co ? Może masz trochę racji ale .. - przerwał mi brzdęk dzwonka.
- Kto ostatni na dole ten zgniłe jajo ! - krzyknęła moja przyjaciółka.
Ojj jak ja lubię te nasze zabawy - pomyślałam. Pędem ruszyłam w dół po schodach. Miałam nadzieję, że dogonię moją rywalkę. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z moim planem. Po drodze wpadłam na dyrektora naszej szkoły.
- Oo wita Patrycjo - powiedział uśmiechnięty. Może jak już się spotkaliśmy to zapraszam do mojego gabinetu.
- A.. a mam teraz lekcję - wyjąkałam.
- Tym to się nie przejmuj załatwię ci przepustkę, a teraz chodź mam ci bardzo ważną rzecz do powiedzenia. - wyjaśnił mi spokojnym głosem.
Oczywiście musiałam powędrować za dyrektorem, na odmowę pewnie zareagował, by troszeczkę gorzej. Wolała nie komplikować swojej sytuacji. Kiedy dotarliśmy do drzwi gabinetu, starszy pan zachował się jak gentlemen i otworzył mi drzwi. Nawet wewnątrz traktował mnie troszkę lepiej niż zwykle.
- Może napijesz się herbaty, kawy ?  - zaproponował uprzejmie.
- Nie, dziękuję - odmówiłam mu grzecznie
- No dobrze. A więc przejdźmy do rzeczy - powiedział dyrektor. Dobrze wiem, że przez cały okres, który spędziłaś w tej szkole osiągałaś wspaniałe wyniki w nauczaniu jak i robiłaś wiele rzeczy dla naszej szkoły. Za to, że odchodzisz już od nas niebawem grono pedagogiczne chciałoby ci podziękować za twój trud i zaangażowanie. W ramach tego mamy dla ciebie stypendium o wartości 2.000 zł. Na dodatek możesz skończyć szkołę właśnie w tej chwili.
W moich oczach zapaliły się małe ogniki, nie chciałam przerywać dyrektorowi, więc słuchałam z uwagą dalej.
- Musiałabyś tylko podpisać o tutaj - wskazał palcem. Że odebrałaś nagrodę i wziąć swoje wszystkie papiery i akta. Jeśli się zgadasz daję ci jeszcze 1 dzień na przemyślenie. Jednak sądzę, że to prosta decyzja. - uśmiechnął się.
- Panie dyrektorze, ja bardzo dziękuję za te pieniądze ale ja na to nie zasługuję. Powinien je dostać ktoś inny ale nie ja .. - odpowiedziałam.
- Nie znam nikogo innego, kto mógłby zasłużyć na taką nagrodę. - nalegał
- N .. no dobrze, ale ja nadal sądzę, że ... - przerwał mi
- Nie ma żadnego ale! Proszę o szybki podpis, no dziękuję. I dowiedzenia chyba się już więcej nie zobaczymy .. Londyn, ach jeszcze usłyszę o tobie nie raz w telewizji. Będę cię dobrze wspominał. -wzruszył się nauczyciel.
- Ja pana też. Nigdy nie zapomnę o tej szkole i co dla mnie uczyniła. Jeszcze raz bardzo dziękuję - zaczęłam piszczeć ze szczęścia i rzuciłam się na szyję panu.
- Oo dziecko. Może lepiej już idź, masz już wakacje - roześmiał się.
- Aa no tak, teraz mam tylko ONE DIRECTION ! - powiedziałam z dumą.
- Noo widzę, że trenujesz język - ośmiał się nauczyciel
- Oo tak, oo tak - wyszłam z gabinetu z głową w chmurach

-------------------------------------------------------------
A więc to już 2 rozdział ;3
Mam nadzieję, że nie pogniewacie się o to, że rozdziały są takie krótkie ;/
Postaram się je dodawać cześciej ale nie aż takie długie :D
Jeśli czytacie to komentujcie, dajcie mi jakiś znak, ze chociaż 1 osoba to czyyta xd
Proszę ;*
Do następnego <3

5 komentarzy:

  1. Rozdziały rzeczywiście dosyć krótkie za to mega ciekawe!! No i kocham czytać O 1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz u mnie. :) Ty również piszesz bardzo dobrze i myślę że będę czytać twojego bloga bo jest bardzo ciekawy. Pozdrawiam i zapraszam:)
    http://wejustgettingstartednow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię krótkie rozdziały, wtedy mi się lepiej czyta i w ogóle tak lekko się czuję je czytając. Bardzo podoba mi się ten rozdział. Czekam na więcej!
    Kliknęłabyś w banner Sheinside na moim blogu? Jest pierwszy od góry po prawej stronie. Z góry dziękuję. c:

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. http://londyyn.blogspot.com/ Zapraszam do siebie !!

    OdpowiedzUsuń